Magnolia przy ul. Prażmowskiego była dla mnie przez bardzo długi czas jedyną magnolią w Krakowie. Świat dziecka wyznaczały szlaki wydeptane z rodzicami, w tym ten prowadzący do dziadków. Dopiero wiele lat później przekonałam się, że na świecie rośnie więcej niż jedna magnolia. Wtedy jednak wiosenne spacery do babci i dziadzia nieodmiennie kojarzyły mi się z tym jednym jedynym przepięknie kwitnącym krzewem. Fascynowały mnie ogromne bladoróżowe kwiaty na delikatnych gałązkach – tak ciężkie, a zarazem tak subtelne. Dziś, kiedy obok niej przechodzę wracam do tych chwil, do zaczarowanego w magnolii dzieciństwa.
Mam wrażenie, że moda na magnolie rośnie z roku na rok. Na Osiedlu Oficerskim przybywa ich z każdą wiosną. Czasem trudno zidentyfikować ten piękny krzew zanim wypuści pierwsze pąki – bez nich wygląda zupełnie niepozornie. W pierwszym roku rzadko miewa kwiaty, później pojawia się jeden, może dwa. W kolejnych latach kwiatów przybywa w postępie geometrycznym!
A dowodem na rosnącą popularność magnolii niech będzie najnowsza oferta pewnej sieci supermarketów na literę “B” – krzew magnolii za jedyne 12,99zł! 🙂