Na południu Polski śniegowy armagedon, chyba można więc uznać, że nadchodzi zima i oficjalnie zakończyć jesienną edycję wspólnego maszerowania. Niniejszym ogłaszam zatem wszem i wobec, iż… PIECHOTĄ PRZEZ JESIEŃ za nami!
Największe gratulacje, dla zdobywców trzech pierwszych miejsc:
1 MIEJSCE: Борис Л. 2162 km
2 MIEJSCE: Sylwia M. 1615 km
3 MIEJSCE: Сергей П. 1414 km
Powiało od wschodu! 🙂 Czyżby ostatnie trendy w światowej polityce zawitały i na moje skromne podwórko? 😉 Szczególne podziękowanie dla Sylwii za ratowanie ojczystego honoru 🙂 A jeśli panowie Borys i Siergiej zajrzą na bloga to – Поздравляю! 🙂
Do końca rywalizacji dotrwało 103 uczestników przechodząc łącznie ponad
44 tysiące kilometrów!
Spaliliśmy 4 miliony kalorii!
Moje skromne 170km wygląda jak zwykle nieco blado na Waszym tle, ale dobre i to 🙂 Dalej nie mogę pojąć jak Wy to robicie… Aż 13 osób przemierzyło ponad 1000 kilometrów – czy Wy robicie coś poza permanentnym przemieszczaniem się? 🙂 Kochani, jesteście wielcy! Dla Was w nagrodę mój ulubiony górski widoczek 🙂
Wiecie skąd jesteśmy? Kraków, Bielsko-Biała, Pabianice, Piwniczna, Szczecin, Zielona Góra, Wisła, Swarzędz, Oświęcim, Gliwice i pewnie wiele innych miejsc (może ktoś jeszcze się przyzna?). A poza Polską jak już wiecie Rosja, ale również Hiszpania, Czechy i Dania.
Przyznam szczerze, że zastanawiałam się, czy kolejna edycja ma sens, ale widząc te niesamowite wyniki, tylu uczestników, z tylu miejsc… nie mam już najmniejszych wątpliwości 🙂 W poprzedniej edycji wzięło udział 35 osób – teraz już 103. Średnia kilometrów też znacznie wzrosła – z 242 km/osobę w edycji letniej do 431 km/osobę w edycji zimowej. Z pewnością przyczyniło się do tego dołączenie kilku osób przemierzających nieprzyzwoite ilości kilometrów, ale przyrost i tak cieszy.
A poza tym jeśli choć jednej osobie ta rywalizacja pomaga w zmotywowaniu się do wyjścia z domu to przecież warto (no dobra, jednej pomaga – mnie 😉 ale może jeszcze komuś choć troszeczkę…) Tym bardziej, że zima sama w sobie potrafi działać demotywująco, no chyba, że taka jak na zdjęciu (obyśmy takiej zimy mieli w tym roku jak najwięcej!).
Dlatego z przyjemnością zapraszam Was do zimowej edycji, która rusza 1 grudnia i potrwa do końca lutego:
Jako że zima rządzi się swoimi prawami do zimowej edycji dodajemy śnieżne dyscypliny: jazda na nartach zjazdowych, biegowych i wszelkich innych, jazda na łyżwach, rakiety śnieżne. Te ostatnie mam nadzieję uda się wreszcie w tym roku porządnie poeksploatować 🙂
Nie pozostaje nam zatem nic innego jak ruszać w drogę! PIECHOTĄ PRZEZ ZIMĘ!
Na co dzień możecie śledzić moje spacery na Instagramie – @spojrzprzezokno
A kto zajrzał tu pierwszy raz więcej informacji o całym pomyśle znajdzie tutaj: PIECHOTĄ PRZEZ LATO!
Fajna sprawa takie maszerowanie. Ja jeżdżę rowerem do i z pracy, ale pieszo odprowadzam dziecię do placówki edukacyjnej i w ogóle staram się dużo spacerować. Ale w tyiącach kilometrów “ni kak” się nie widzę 😀
dla mnie tysiące też na razie są nieosiągalne 🙂 ale wiosną, kto wie… 😉
No no! Gratulacje dla Was 🙂
Dziękuję w imieniu swoim i pozostałych uczestników 🙂
ja miałem 60. miejsce z moimi 254 km… i nie myślałem na początku, że tyle przejdę. No ale się udało przekroczyć magiczne 250 😉 oczywiście w zimowej edycji też biorę udział!
PS. warto 🙂 mnie czasem rywalizacja motywuje, jak mi się nie chce chodzić
Szymon, dziękuję za potwierdzenie, że warto! 🙂 250 km – pięknie! wieeeeeelkie gratulacje!
Jestem pełna podziwu, zwłaszcza, że sama nie przepadam za chodzeniem…wolę przemierzać kilometry rowerem:)
Rower też jest ok 🙂 a piechotą przez lato wzięło się stąd, że z urodzonym w maju maluszkiem na rower nie byłam w stanie wsiąść 😉 z wózkiem kilometry można przemierzać tylko na piechotę 🙂
Kurczę, fajny pomysł. Jakoś nigdy nie wpadłam na to, żeby zmierzyć się na kilometry z innymi. 🙂
zawsze można zacząć 🙂 zapraszamy do edycji zimowej! https://www.endomondo.com/challenges/31118432