
TEKST NAPISANY w LIPCU 2017 22 czerwca 2007. Bardzo późny wieczór. Za kilkanaście godzin mamy stanąć na ślubnym kobiercu, a jak wiadomo częstokroć niebezpodstawnie ten […] Read More
Blog o podróżach bliższych i dalszych
TEKST NAPISANY w LIPCU 2017 22 czerwca 2007. Bardzo późny wieczór. Za kilkanaście godzin mamy stanąć na ślubnym kobiercu, a jak wiadomo częstokroć niebezpodstawnie ten […] Read More
Dziadziu Heniu to zdjęcie na grobowcu. To moje “najpierwsze” świadome wspomnienie z dzieciństwa. To zapach Świąt kręcący w nosie najdziwniejszą mieszanką gotowanych grzybów, pieczonego piernika […] Read More
Gdy przeciętny Polak słyszy “van Gogh”, myśli po pierwsze “słoneczniki”, po drugie “obcięte ucho”. Na tym lista skojarzeń się zamyka. Powiedzmy sobie szczerze, w kwestii […] Read More
Już widzę te lubieżne uśmieszki… “O! Pewnie będzie o zabawach dla dorosłych w zaroślach ogrodu botanicznego.” Spodziewacie się pikantnych szczegółów? Nic z tego 😛 Intymny – […] Read More
Po dziewięciu miesiącach permanentnego zmęczenia, zadyszki, senności i nie oddalania się od toalety na więcej niż 100 metrów każde wyjście z domu jest teraz niesamowitą atrakcją. […] Read More
TEKST NAPISANY W KWIETNIU 2016 Z krakowskiego krajobrazu powoli znika Szkieletor. Nie, nie będę po nim płakać, ale… No właśnie, “ale”. Szkieletor był odkąd pamiętam. Od […] Read More
Tajlandia, Tajlandią, ale na codzień trzeba sobie poprawiać humor mniejszymi przyjemnościami… 🙂 W ramach poprawiania nastroju wsiadam rano na rower i jeszcze przed pracą wpadam […] Read More
Czy zawsze trzeba jechać daleko, żeby zobaczyć coś pięknego? Głupie pytanie, ale takie też się zdarzają, gdy nie ma się pomysłu jak zacząć 😉 Odpowiedź – oczywiście, […] Read More
Sezon grzewczy powoli się rozkręca. Niestety. Szczególnie z perspektywy istot ciepłolubnych, do których z pewnością się zaliczam. W przetrwaniu długich, ciemnych zimowych miesięcy najbardziej pomaga mi […] Read More
Nie zawsze musi się dziać. Tym razem na Rynku nic się nie dzieje. Nuda? Niekoniecznie. Trafiam na Rynek rano, po dziesiątej. Spieszę do sklepu podróżnika […] Read More