Na Zakynthos trafiliśmy na przełomie września i października, kiedy nasze Słonko miało rok i cztery miesiące. Z założenia wyjazd miał być wypoczynkowy i relaksujący, ale nie byłabym sobą, gdybym nie zobaczyła kilku najważniejszych punktów programu na tej maleńkiej, przepięknej wyspie. Zwiedzanie z brzdącem, który nie usiedzi w wózku dłużej niż 3 minuty i dla którego najciekawszy jest kamyk, albo listek, ewentualnie pasąca się przy drodze koza to wyzwanie nie lada. Dlatego też okroiliśmy plan zwiedzania do niezbędnego minimum. To minimum znajdziecie właśnie poniżej.
Zakynthos ma jakieś 40 na 20 km, dlatego wynajmując auto na jeden dzień możecie zobaczyć praktycznie całą wyspę. Podkreślam – zobaczyć, jeśli bowiem chcecie zatrzymać się na plażowanie na każdej urokliwej plaży, którą wypatrzycie to cóż… i miesiąc to za mało 🙂 Poniżej to, co udało nam się zobaczyć w ciągu jednego dnia. A w zasadzie w ciągu kilku godzin.
1. Xigia
Xigia to ukryta w skałach plaża, znana z siarkowych źródeł bijących z dna morza, które jak wszystkie siarkowe źródła mają ponoć właściwości zdrowotne. Poleciłabym Wam przystanek na kawę lub drugie śniadanie w znajdującej się nad plażą tawernie, gdyby nie fakt, że siarkowe źródła poza zdrowotnością cechuje również potworny smród. Jest ładnie, więc warto się tu zatrzymać, pstryknąć trzy fotki i jechać dalej.
2. Półwysep Skinari
Jedno z bardziej urokliwych miejsc na Zakynthosie. W sezonie jest tu pewnie sporo ludzi, jednak na początku października nie było ich tu w ogóle. Latarnia morska z widokiem na sąsiednią wyspę Kefalonię, malownicze wiatraki i widok na klify zapierający dech w piersiach! Przemiłe miejsce na spacer. Zdecydowanie polecam.
3. Zatoka Wraku
Powiedzmy sobie szczerze – miejsce dla którego wszyscy przylatują na Zakynthos – Zatoka Wraku. Komercja, komercja, i jeszcze raz komercja, ale… sami spójrzcie… dla tego widoku chyba warto 🙂
4. Anafonitria
Anafonitria to niewielka miejscowość w głębi wyspy, której głównym punktem jest klasztor. Nie zdecydowaliśmy się na jego zwiedzanie ze Słonkiem z wiadomych wrzeszczących powodów. Wystarczył nam smaczny grecki obiad w sympatycznej tawernie (poczułam się trochę jak na Krecie!), głaskanie wyjątkowo przyjaznego osiołka i wystawa dywanów wzdłuż drogi 🙂
5. Porto Vromi
Krętą drogą z Anafonitrii zjechaliśmy do maleńkiego Porto Vromi, w którym poza przystanią nie ma kompletnie nic. Okazało się, że Porto Vromi ma dwie części, oddzielone morzem, przy czym dojeżdża się do nich zupełnie innymi drogami. Miejsce z góry prezentuje się naprawdę pięknie. Dla miłośników plażowania jeden ze zjazdów oferuje niedużą żwirową plażę.
6. Keri i skały Mizithre
Dla mnie numer jeden całej wyspy! Najpiękniejszy widok, jaki w życiu widziałam! Wyłaniające się z morza skały Mizithre przyprawiły mnie o zawrót głowy, szczególnie, że ogląda się je ze skalistego klifu, kilkaset metrów nad wodą. Obowiązkowy punkt programu!
Więcej o skałach Mizithre przeczytasz tutaj.
7. Marathonisi
Wyspa Żółwi, która swoim kształtem ma przypominać właśnie te powolne stworzonka. Marathonisi widzieliśmy codziennie z plaży w Kalamaki, ale właśnie z drogi międzi Keri a Kalamaki wyglądała najciekawiej. Na samą wyspę można popłynąć podczas rejsu “w poszukiwaniu żółwi”, z którego jednak nie zdecydowaliśmy się skorzystać.
8. Kalamaki i Laganas
Po całym dniu zwiedzania można wyłożyć się na plaży w Kalamaki lub Laganas (ta druga znacznie bardziej zatłoczona, znajduje się praktycznie w miejscowości) lub pospacerować wzdłuż wybrzeża, uważając na gniazda żółwich jaj. Żółwie upodobały sobie te piaszczyste plaże z łagodnym zejściem do wody i rokrocznie składają tutaj jaja. Z początkiem października niewyklute jaja były już tylko w ośmiu miejscach, jednak w sezonie jest podobno dobrze ponad sto.
Na tym kończy się nasza lista. Na pewno powiecie, że nie jest wyczerpująca – to prawda, nie odwiedziliśmy chociażby miasta Zakynthos, czy Półwyspu Vassilikos. Przyznam, że całkiem świadomie – z małym brzdącem tym razem postawiliśmy na spokojne buszowanie w piasku i hasanie wśród morskich fal 🙂 Bardzo wiele można obejrzeć na Zakynthosie z pokładu statku, jednak ze Słonkiem nie było dla nas tym razem atrakcyjne. Przynajmniej mamy po co wracać na Zakynthos za parę lat 🙂
Jeśli więc wybieracie się na Zakynthos z maluchem, polecam mniej więcej taką trasę zwiedzania. Napatrzycie się na przepiękne krajobrazy, a maluch nie zdąży się znudzić i nie będzie robić afery 😉 Miłego zwiedzania!
“Najciekawszy jest kamyk, albo listek, ewentualnie pasąca się przy drodze koza” – no wypisz wymaluj podróżowanie ze mną 😉
to następnym razem podrzucę Ci Słonko, znajdziecie wspólny język 😉
No tak, Zakhyntos ze względu na swoją wielkość – można objechać nawet w jeden dzień, co w zasadzie potwierdzacie :). Sądzę, że moim numer jeden też byłby (byłaby?) Keri – uwielbiam takie widoki :).
No ładnie, Zatoka Wraku rzeczywiście wygląda ciekawie. Ale klify i skały wystające z morza są najlepsze.
wspaniała wyspa, świetny post 🙂